Tak bardzo jestem skupiony na tym co cielesne… To wszystko co mnie otacza. Co dotyczy mojego fizycznego dobrobytu i stanu.

Jednak to bardzo krótka perspektywa. Wszystko zaczyna się zmieniać, gdy dotykają mnie trudności i widzę, jak bardzo potrzebuję czegoś więcej, czegoś bardziej. A może nawet jeszcze bardziej kogoś.

I w tych trudnych momentach doświadczam, że największą wartość ma obecność. To ważne i bliskie relacje są dla mnie największym wsparciem i ich poszukuję.

Doświadczam również, że z tych wszystkich relacji, Ty Panie nigdy mnie nie zawodzisz.

por. Mt 10, 24-33