Co jest moim “domem”? Czy to moje wnętrze? A może moja rodzina?

Lecz o czymkolwiek pomyślę, to dociera do mnie prawda, że jeśli nie ma tam pokoju – to tylko jest ruina.

Jeśli nie potrafię nazwać tego, co się we mnie dzieje. Jeśli nie uczę się przeżywać swoich emocji, panować nad nimi. Jeśli nie potrafię patrzeć z perspektywy na historię mojego życia i moje reakcje. To zazwyczaj się wtedy gubię. To właśnie wtedy się wewnętrzenie rozsypuję. To nie rozumiem samego siebie.

Jezu, odkrywaj mi prawdę o mnie samym. Naucz mnie proszę tego kim jestem i jaki jestem – w Twoich oczach, bo Twoje spojrzenie jest prawdziwe. Naucz mnie dostrzegać i nazywać moje emocje, uczucia i podejmować przemyślane decyzje.

Niech w moim “domu” zapanuje pokój i pojednanie. Uzdolnij mnie proszę, bym umiał być tym, który wprowadza pokój i jedność.

por. Mk 3, 22-30