Nadzieja na odzyskanie zdrowia, na powrót do sił mobilizuje nas do przekraczania swoich granic.

Każdy człowiek ze swojej natury dąży do życia i sprawności.

Często przychodzimy do Jezusa prosząc Go o zdrowie dla siebie lub bliskich.

Jednak On nie wszystkich uzdrawia tak zewnętrznie. On patrzy głębiej, na to, co jest w moim sercu.

Jezus nade wszystko pragnie mojej wolności i szczęścia wewnętrznego. Dlatego czasem dopuszcza cierpienie, bym bardziej zbliżył się do prawdy – o mnie, o Nim, o Jego miłości.

Czy potrafię Mu zaufać, że nawet gdy Go nie widzę, to On jest blisko i mnie nie zostawia?

por. Mk 3, 7-12