Jak wielka jest słabość ludzkiej natury. Zranieni konsekwencjami grzechu pierworodnego pragniemy dobra ale często nam “nie wychodzi”.

Co robię w sytuacji, gdy doświadczam swojej ułomności i grzeszności. Czy obwiniam innych i w nich szukam przyczyny mojej słabości? A może nawet nie zauważam, że coś jest w moim zachowaniu “nie tak”?

Jezus wie, że jestem słaby. Chce, bym z tym swoim ubóstwem w każdej chwili Mu się powierzał.

Tylko On ma moc przemienić moje serce – do mnie należy decyzja zawierzania i wierność. Resztę dokona On!

por. Mk 7, 14-23