Poznaj i wprowadzaj w życie: Evangelii Gaudium nr 271

Prawdą jest, że w naszej relacji ze światem jesteśmy zachęceni do uzasadnienia naszej nadziei, ale nie jako nieprzyjaciele, którzy wytykają nas palcem i potępiają. Bardzo jasno nas pouczono, aby to czynić «z łagodnością i bojaźnią» (1 P 3, 16) oraz «jeżeli to jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi» (Rz 12, 18).

Jesteśmy także wezwani do zwyciężenia «zła dobrem» (Rz 12, 21), bez wywyższania się, «oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie» (Flp 2, 3). Rzeczywiście, do Apostołów Pańskich «cały lud odnosił się życzliwie» (Dz 2, 47; 4, 21. 33; 5, 13).

Jest rzeczą jasną, że Jezus Chrystus nie chce, żebyśmy byli jak książęta spoglądający z pogardą, ale jak ludzie należący do ludu. Nie jest to opinia jakiegoś papieża ani opcja duszpasterska pośród innych możliwych; chodzi o wskazania Słowa Bożego, tak jasne, bezpośrednie i oczywiste, że nie potrzebują interpretacji odbierających im moc oddziaływania. Przeżywajmy je «sine glossa», bez komentarzy. W ten sposób doświadczymy misyjnej radości dzielenia życia z ludem wiernym Bogu, starając się zapalić ogień w sercu świata.

[pełna treść adhortacji]