Wieczność. To aż trudno sobie wyobrazić.

Moje myśli i pamięć są w stanie ogarnąć jedynie część z mojego życia.

A Jezus mówi o wieczności – o tym co zawsze było i co zawsze będzie. W to także jest wpisane moje TERAZ.

I wskazuje, co jest sensem mojego istnienia. Znać Boga.

Jednak dobrze wiem, że przecież Go nie znam.

Patrzę na Jezusa. Wsłuchuję się w to, co mówił. I nie pojmuję Go.

Jego słowa są często tak dalekie od tego, czym żyję każdego dnia. Wydają się czasem tak mało realne.

A On właśnie takiego Boga mi objawia. I do takiego Boga mnie prowadzi. Bym w wieczności żył pełnią Miłości.

W wieczności – czyli już TERAZ.

por. J 17, 1-11a