Nikt nie wiedział co się dzieje w sercu Józefa.

Z zewnątrz można było pomyśleć, że podejmuje bardzo głupie decyzje zagrażające życiu jego i innych.

On sam miał wiele wątpliwości.

Jednak był wrażliwy na głos Boga. Był otwarty i gotowy, by przyjąć Jego Słowo.

Nie było ono łatwe. Narażało go na niezrozumienie otoczenia i osąd.

Wiedział jednak, że Boże Słowo zawsze daje życie. Zaufał, że Bóg będzie przy nim, gdziekolwiek go pośle.

Jak bardzo potrzeba nam takich ludzi, którzy słuchają głosu Boga i idą za Nim. Wbrew osądom i krytyce.

Św. Józefie, ucz mnie słuchać Boga jak ty.

por. Mt 1,16.18-21.24a