W 2014 roku trafiła w moje ręce Adhortacja Evangelii Gaudium, i już wtedy każde słowo Papieża dotykało mojego serca, że ta Prawda jest jedyną, dla której warto żyć! To było jakby dopełnienie mojego doświadczenia i pięknej tajemnicy człowieka, którą odkrywałam pracując z ludźmi i dla ludzi.
Te proste, a z drugiej strony tak trudne słowa Papieża, poruszały moje serce do głębi i już wtedy zrodziło się pragnienie powołania do istnienia dzieła, które mogłoby realizować to zaproszenie Papieża do radykalnego głoszenia Ewangelii i życia nią.
Dodatkowo rozpaliły to pragnienie rekolekcje prowadzone w listopadzie 2014 przez ks. Jacka Sochę dla wspólnoty SNE Betlejem z Gdańska, w której wzrastam od kilkunastu lat, których tematem było nauczanie Papieża Franciszka – w tym również i słowa zawarte w tej adhortacji.
Jednak, jak się okazało, jeszcze wiele moich pomysłów i planów musiało we mnie obumrzeć, by fundacja mogła się narodzić. I tu moja ogromna wdzięczność dla ks. Krzysztofa Wonsa, który mi powiedział, że warto podążać za dobrymi pragnieniami, ale koniecznie potrzeba być wolnym od swoich pomysłów i rezultatów – jeśli się chce realizować Boże dzieło a nie swoje. I tego się codziennie uczę i taka jest moja modlitwa – nie muszę wiedzieć, co będzie jutro, ważne, bym dziś wypełniła pragnienia Jezusa. I to daje mi prawdziwe szczęście i wolność!
Bardzo ważnym momentem w zupełnym oddaniu Bogu rodzących się we mnie pragnień, były również rekolekcje „Pustych rąk” prowadzone przez Monikę Gajdę, której także z całego serca dziękuję. Dopełnieniem była nasza rozmowa na ich zakończenie, gdy podzieliłam się z Moniką moimi pragnieniami ale i wątpliwościami, usłyszałam od niej ważne słowa, że “Bóg i tak wypełni, to co zamierzył, by Jego Miłość docierała na peryferie ludzkich serc, a do mnie należy decyzja, czy chcę mieć w tym udział”. I wtedy już byłam pewna, że nie chcę, by to mnie ominęło, że bardzo chcę być bardzo częścią niesamowitej przygody doświadczania wciąż strumienia Jego łaski.
W tym czasie rozeznawania dzieliłam się moimi pragnieniami z Przyjaciółmi, którzy zapragnęli przyłączyć się do tego dzieła, by wspólnie jeszcze bardziej dzielić się radością Ewangelii i odpowiadać na słowa Papieża Franciszka.
Po tym oczekiwaniu i modlitwie, wypełnionymi służbą drugiemu człowiekowi, nadszedł dzień narodzin naszej Fundacji Radość Ewangelii – 9.11.2018 roku w Święto poświęcenia Bazyliki Laterańskiej – matki wszystkich kościołów.
Pragniemy, by nasza Fundacja uruchamiała potencjał osób świeckich do służby drugiemu człowiekowi i Kościołowi, aby każdy mógł osobiście doświadczać i dzielić się z innymi Radością Ewangelii. Maryi zawierzamy wszystkie nasze działania, a szczególnymi naszymi orędownikami już się stali św. o. Maksymilian Maria Kolbe, św. Ojciec Pio, św. Brat Albert, św. Charbel i o. Wenanty Katarzyniec.
Aneta Puszko OV
23.01.2019r.
ps. Poniżej małe ale ogromnie znaczące wspomnienia z samych początków, gdy Maryja sama dała konkretnie znać, że będzie nas prowadzić w tej drodze (gdy biegłam do sądu złożyć dokumenty zobaczyłam “Jej rower” ;), a gdy zastanawialiśmy się, skąd będą pieniądze na to dzieło, moja bratanica i chrześnica – wówczas 8 letnia Gosia, niewiele z tego rozumiejąc pobiegła do swojego pokoju i przyniosła mi wszystkie swoje grosiki, mówiąc, że nigdy nam nie zabraknie, bo ona mi da, to co ma (oczywiście mam je wciąż)