Ubóstwo. Stajenka. Brak miejsca. Słowo…
To szalona tajemnica potęgi Boga, tak inna od tego, co mówi nam świat.
Bóg przychodzi w tym, co najbardziej kruche. Przychodzi w głębinie naszego serca. Serca często zagubionego, osamotnionego, brudnego, zniewolonego.
Wybrał taką drogę, by każdy z nas miał do Niego dostęp.
I gdy odkrywam tę Jego obecność – przychodzi pokój. Nie jestem sam. W tym co najsłabsze. W tym, co chciałbym ukryć przed wszystkimi. Co wiem tylko ja.
A On tam JEST. JEST, by wypełniać mnie pokojem nie z tego świata.
por. Mi 5, 1-4a