Jak można wierzyć i mieć nadzieję, gdy doświadcza się obumierania? Gdzie odnaleźć nadzieję, gdy wciąż doświadczam straty?
Mogę popatrzeć na świat i pory roku. Rośliny obumierają, by wydać nasiona i owoce. Jest w nich ta zgoda, że Stworzyciel przeznaczył je do dawania życia. Jednak ten proces wymaga także ich obumierania.
Czy jest we mnie ta zgoda? Czy jest we mnie to zaufanie? Czy jest we mnie ta nadzieja w zamysł Stwórcy, mimo iż świat dookoła krzyczy, że wszystko zależy od człowieka!
W kim pokładam nadzieję Życia? W sobie czy w Stwórcy?
por. Rz 4, 13. 16-18