Czym się karmię, takie wydaję owoce. Jeśli moja codzienność, relacje, pokarm są przesycone trucizną, nie ma szans, bym dawał dobre owoce.
Niestety nie zawsze w dzieciństwie otrzymujemy dobre, pozytywne wzorce. Czasem nasi rodzice nie potrafią dać nam tego, co nas rozwija i wzmacnia. Dlatego przychodzi czas w życiu człowieka, że potrzebuje sam szukać wzorców i autorytetu. Czasem także Boga.
Jezus bardzo konkretnie wskazuje, Kto jest źródłem Życia. Pragnie każdemu człowiekowi ofiarować pełnię!
Jeśli tylko chcę być w Niego wszczepiony, jeśli pozwalam Mu działać we mnie i przeze mnie, to przynosimy owoc obfity.
por. J 15, 1-8