Tym, co może zmienić drugiego człowieka w jego zagubieniu, czy zaślepieniu, jest przebaczenie, miłość, dobro, którego zupełnie nieoczekiwanie może doświadczyć.
Jednak wyrazem miłości jest upomnienie, postawienie wymagań, aby nieprzyjaciela, prześladowcy nie utwierdzać w złym postępowaniu.
Czy te dwie postawy wzajemnie się wykluczają?
Jezus zwraca uwagę na intencje i mówi, że to miłość ma mną kierować i mi podpowiadać, jaką postawę przyjąć wobec moich nieprzyjaciół.
por. Mt 5, 43-48